VFR noc – w praktyce cz.2

W kolejnym dniu, zgodnie z zapowiedziami, pogoda sprzyja lataniu. Zgodnie z planem, odbieram mojego instruktora spod domu i udajemy się samochodem do Kaniowa – nocnego latania ciąg dalszy.
W przeciwieństwie do dnia wczorajszego, będziemy dziś wykonywać lot według złożonego planu, co jest wymagane i zgodne z obowiązującymi przepisami. Nie mniej jednak, w dniu dzisiejszym udamy się na lotnisko kontrolowane, czyli w planie mamy lądowania w Pyrzowicach.
Rozpoczynamy standardowo, przelotem nad Katowicami. W punkcie GOLF szybko dostajemy zgodę na wlot do CTR. Współpraca z Wieżą układa się bardzo dobrze, komunikację prowadzę prawidłowo i bez większych problemów. Co ciekawe, mimo nocnego lądowania, pas na lotnisku w rzeczywistości wydaje się być bardzo jasny.
Mam wykonać trzy lądowania: bez klap, z klapami wyciągniętymi na 20 oraz 30 stopni. Dla pierwszego lądowania konieczna jest większa szybkość podejścia i dlatego przed samym przyziemieniem samolot się niesie daleko poza obrany punkt. Z fotela obok słyszę, że ląduję prawie jak Boening. Nie jestem pewny czy to komplement, czy zarzut…
Kolejne podejścia są coraz lepsze i po trzecim przyziemieniu żegnamy się z Pyrzowicami wychodząc z CTR-u przez punkt GOLF. Przed udaniem się do Kaniowa, podziwiamy jeszcze widoczki nad naszą aglomeracją. Miasto zdecydowanie nie śpi. Na drogach przemieszczają się maleńkie samochodziki, galerie handlowe z parkingami są rozświetlone jak choinki, a w okolicach Muchowca trwają przygotowania do Off-Festivalu. Podziwiamy z daleka próby świateł na scenie. Pięknie.
Kierunek: Kaniów. To niestety oznacza latanie po kręgu, rzemieślniczą pracę i ćwiczenie lądowań jedno po drugim. Trochę tracę rachubę, ile ich jest, ale wychodzą całkiem nieźle i w przeciwieństwie do dnia wczorajszego, ostatnie przyziemienie jest idealne. Dostaję pochwałę od instruktora.
Dzisiejszy dzień wraz z nocnym lataniem mogę zaliczyć do bardzo udanych i (co najważniejsze) kończę go wnioskiem o wpisanie do mojej licencji uprawnienia VFR NOC.
3 komentarze
Adam · 8 lutego, 2019 o 10:07
Hej, rozglądam się właśnie za miejscem, gdzie sprawnie nauczę się latać w nocy. Możesz podzielić się gdzie Ty zdobyłeś uprawnienia nocne? Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
AskeF · 8 lutego, 2019 o 10:14
VFR NOC robiłem w Kaniowie na C152. Szybko i sprawnie.
Adam · 8 lutego, 2019 o 14:33
Ach, pewnie jeszcze w poprzedniej szkole. Zrobiłem tam PPL(A), ale za uprawnieniem VFR-N muszę się rozejrzeć w innym miejscu, ponieważ aktualna szkoła nie dysponuje samolotem przystosowanym do lotów nocnych.